W miarę jak coraz dłużej kamperuję to coraz krótszy mam horyzont planowania. Kiedyś biorąc kredyt hipoteczny (tak robiłem takie głupoty w życiu...) jak z definicji kredytu wynika planowałem na 40 lat do przodu. Dziś się z tego śmieję i z czułością wspominam ten okres ale to naprawdę przerażające jak mogłem tak żyć :) Dzisiaj doszło do tego, że staram się nie planować dalej niż tydzień a i to jest chyba za długo. Eksperyment ze skracaniem planu trwa nadal. Coś czuję, że dojdę do myślenia maksymalnie o dzisiejszym dniu a daj kamper zdrowie by myśleć tylko o teraźniejszości. Może wtedy w ogóle przestanę myśleć. Ciekawe co się pojawi w zamian. Taki mam plan.
Życie to edukacja z indywidualnym tokiem nauczania z egzaminami dokładnie tymi, które są potrzebne, dokładnie w tym momencie co trzeba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz