poniedziałek, 24 grudnia 2012

Kamper i... zycie bez mapy

Zaraz, wydawac by sie moglo, ze kamper, samochod, pojazd, ruch to i mapa jest niezbedna. Mapy, przewodniki, atlasy, gps, nawigacja, wszedzie drogowskazy. Tak i dlatego jest latwiej zyc bez mapy. Bez planu. Bez gwarancji stalosci miejsca, adresu. Jak to? A co moze byc stale?
Naslonecznienie :-)
No prawie stale, bardziej stala moze byc temperatura wody w jeziorze, rzece, morzu czy oceanie. Jak sie jezdzi i podrozuje.
Takie to zycie bez mapy za to z fantazja i spontanicznoscia.
Bez mapy jakby po omacku, bez stabilizacji...
Na Nowy Rok życzę zastanowienia się nad tym co można ustabilizować a co wymaga nadzwyczajnej energii by mieć choćby poczucie stabilizacji. I czy warto tyle poświęcać za poczucie.